sobota, 3 września 2011

Medycyna jak ze Star Treka



Brytyjscy inżynierowie zbudowali kosztującą cały milion funtów salę diagnostyczną,wzorowaną na ambulatorium ze Star Treka. Zaawansowany technicznie gabinet został skonstruowany dla potrzeb National Health Service.

Unikatowy gabinet został zaprojektowany tak, by zdiagnozować wszystko, od siniaka do raka.Przy jego konstrukcji wykorzystano podzespoły zaprojektowane dla urządzenia NASA, mającego wykryć życie na Marsie. Wyposażony jest w instrumenty, które analizują oddech pacjenta, inne rejestrują jego wygląd by ocenić stan skóry, a trzeci zestaw monitorów zagląda do wnętrza ciała pacjenta, mierzy jego ciśnienie i poziom tlenu we krwi.

Zespół konstruktorów uważa, że ich wynalazek może zdiagnozować ponad 40 chorób, od sepsy przez infekcje bakteryjne aż po niektóre typy nowotworów.
Po raz pierwszy wszystkie te aparaty mają pracować w zintergrowany sposób - i pomogą naukowcom pracującym w przestrzeni kosmicznej, stacjom pogotowia i instytutom badawczym.

Projekt graficzny gabinetu diagnostycznego


- Zastąpiliśmy oczy lekarzy zespołem monitorów, ich nosy analizatorami oddechu, a 'macanie pulsu' miernikami ciśnienia i tętna oraz poziomu tlenu we krwi - powiedział profesor Mark Sims, specjalista medycyny kosmicznej z University of Leicester- Kiedyś specjalista chodził po salach szpitalnych i diagnozował zarazę węchem. Patrzył też na pacjentów i po ich wyglądzie oraz rytmie pulsu oceniał, na co cierpią. My po prostu przedstawiamy bardziej zaawansowaną wersję takiego specjalisty.

Ludzki oddech zawiera mix składników organicznych, pochodzących z procesów trwających w żywym ciele. Oceniając je zaawansowany spektrometr może zdiagnozować w czasie rzeczywistym wszelkie zakażenia.
- Oczywistym przykładem są ketony, wykrywalne w oddechu cukrzyków podczas hipoglikemii. - powiedział Sims - Są też jednak składniki chemiczne, które mogą pomóc wykryć astmę, sepsę, choroby wątroby, choroby serca oraz kilka typów nowotworu.

Dodał, że ta sama technologia może służyć do analizy uryny i fekaliów.

Projekt jest pochodną urządzenia zwanego Life Marker Chip z kosmicznej misji ExoMars, gdzie za jego pomocą poszukiwano oznak życia na powierzchni Czerwonej Planety.

Technologia kosmiczna stoi też za modułami, zbierającymi informacje o pacjencie, Używa ona światła widzialnego, podczerwieni i termowizji by diagnozować stan pacjenta i temperaturę poszczególnych części jego ciała.

Porównując dwie wartości temperatury można określić, z jaką choba ma się do czynienia, ponieważ różne choroby atakują różne części ciała.

- W dalszej perspektywie ten projekt pomoże stworzyć coś takiego jak 'tricorder' urządzenie znane z seriali sf, na przykład ze Star Treka. Na razie jest to pierwsza próba stworzenia medycznego łóżka diagnostycznego - powiedział Sims - Trudno przewidzieć, jak nasza praca zostanie wykorzystana, ale możliwe, że za dziesięć lat takie gabinetu będą używane rutynowo przy diagnostyce pacjentów.

Źródło: TGDaily

2 komentarze:

  1. Fajny pomysł z tym spektrometrem :) Tylko mnie zawsze zastanawia, jak pofragmentują się bakterie w takim GC-MS :D

    OdpowiedzUsuń
  2. http://www.ted.com/talks/lang/eng/frederick_balagadde_bio_lab_on_a_microchip.html http://www.ted.com/talks/lang/eng/george_whitesides_a_lab_the_size_of_a_postage_stamp.html (w obydwu polskie napisy - subtitles available in -- Polish)

    OdpowiedzUsuń