45-lecie Star Treka i pytanie do aktorów TOSu nr 3::
Jaka jest wasza najbardziej pamiętna anegdota o Gene'ie Roddenberry'm?
Koenig: Moje najsilniejsze wspomnienie o Gene'ie to po prostu ten dzień, gdy pojawił się na planie z wielkim uśmiechem. To był specjalny dzień, bo nie pojawiał się codziennie. Zawsze wnosił ze sobą pozytywne nastawienie i dobre uczucia
Takei: Zaraz potem jak rozwiódł się ze swą żoną, Evelyn, Gene miał naHollywood Hills dom z basenem. Zrobił przyjęcie. Chciał popływać, jak wielu innych, w tym ja. Większość zebrała się na jednym końcu basenu, a Gene był w drugim końcu, spokojniejszym. Podpłynąłem do niego i zaczęliśmy rozmawiać. Mówiłem mu o moich rozmowach z fanem, który mówił o rasiźmie, uprzedzeniach narodowościowych – ale nie o uprzedzeniach związanych z seksem. Nie mówiłem więc z własnej pozycji. Rozmawialiśmy więc o kontrowersjach z tym związanych, o odcinku, w którym Bill i Nichelle się pocałowali, a który został zakazany w południowych stanach. Chciał utrzymać Star Trek na takim poziomie, by mógł przekraczać pewne granice.
Nichols: To trudne pytanie, bo sprawa jest dla mnie bardzo osobista. Był gigantem między ludźmi a jednocześnie kimś pokornym przy przyjaciołach. Niewiarygodny GIGANT, który zmienił wszechświat, a którego marzenie wciąż jest kontynuowane najlepiej, jak możemy. Zawsze będzie się za nim tęsknić a zawsze będzie kochany przez tych, którzy go znali! Gene Roddenberry Jr. (Rod Roddenberry), to był dla Gene'a i Majel dar od świata, spełnienie marzeń...Kochałam jego rodziców, i kocham ich syna... W porządku, Kyle... Wiesz że jesteś moim jedynym!
Shatner: Gene próbował mnie zmusić, żebym nosił to, co było określane jako the IDIC.
Nimoy: Mr. Roddenberry potrafił odebrać scenarzyście wątpliwy skrypt i samemu go wspaniale przerobić.
Źródło: StarTrek.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz