czwartek, 12 kwietnia 2012

Jeri Ryan wspomina "Voyagera"

Strona Huff Post TV zamieściła nowy wywiad z Jeri Ryan, czyli piękną Borg z serialu Star Trek Voyager. Oto fragment tego wywiadu

Czy nadal wspominasz swoje "dni Star Treka" z nostalgią?

Owszem. Niektóre sprawy mniej, inne bardziej, ale tak, grałam wspaniałą postać. Dla aktora to naprawdę wielki dar. Ona miała tyle do zaoferowania, a nawet nie zaczynała jako człowiek!
[śmieje się] Przez cztery lata bardzo dorosła.

Czy potrafiłabyś wyliczyć swe ulubione chwile z Seven?

Nie mam jakiegoś specjalnie ulubionego momentu, ale niektóre odcinki z Seven naprawdę badały istotę człowieczeństwa. Tak jak ten, w którym Doktor uczył ją randkowania - myślę, że to naprawdę uroczy odcinek. Takie odcinki nie tylko pokazywały "niedobrą Borg patrzącą z góry na ludzi". Ona była bardziej interesująca, gdy uczyła się, co to znaczy byc człowiekiem



Na pewnej imprezie dwa lata temu Kate Mulgrew wspomniała, że były między wami pewne nieporozumienia. Czy to prawda?

[Śmieje się] To nie były dla mnei superłatwe lata, że tak powiem. I nie ma to nic wspólnego z tym, że było to naprawdę cudowne doświadczenie. To było trudne.

Jednym z plusów "Voyagera" było bez wątpienia to, że serial miał trzy silne, kobiece postacie.

Tak, to było wspaniałe. B'Elanna Torres była bardzo silna, potrafiła skopac tyłek każdemu i podjąć każde wyzwanie. Jeśli chodzi o mnie, chciałabym od razu coś wyjaśnić: Nie mam problemów z Seven z powodu jej agresywnej seksualnej atrakcyjnosci. Tak została ta postać pomyślana, więc tak ją zagrałam. To była właśnie taka wredna postać, ale miała swoje odcienie i była świetnie napisana.

Źródło: TrekWeb

2 komentarze:

  1. Świetna postać i niezła aktorka w Voyu, który dla mnie jest fantastycznym serialem. Stawiam go na równi z TNG. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. A to dowodzi Twego dobrego smaku oraz inteligencji :)

    OdpowiedzUsuń