Syn Jamesa, Chris Doohan, wysłał w imieniu całej rodziny e-mail do redakcji strony TrekMovie. Czytamy w nim następujące oświadczenie:
Nie patrzę na ten start jak na ostateczny pogrzeb ojca. To zrobiliśmy wiele lat temu. Mógłbym to włożyć do teczki z napisem "Sprawy nieukończone". Oczywiście jest to coś wspaniałego.
Całą sprawę trzymano w sekrecie ze względu na poprzednie nieudane próby. Ja też o tym nie wiedziałem, inaczej przeżywałbym istny emocjonalny rollecoaster.
Chris potwierdził też, że na Cape Canaveral będzie obecna wdowa po Jamesie, Wende Doohan. Start można obserwować na żywo na stronie www.spacex.com.
Źródło: TrekMovie
Niesamowite...
OdpowiedzUsuń