piątek, 14 czerwca 2013

Wspomnienie o "prawdziwym doktorze McCoy" cz.1

Kristine M. Smith jest autorką znanych trekowych książek. Co sprawiło, że związała się ze Star Trekiem? Tym magicznym momentem było spotkanie z człowiekiem-legendą w czasach licealnych. DeForest Kelley docenił talent młodej dziewczynhy i zaprzyjaźnił się z nią. Kilkadziesiąt lat później została osobistą asystentką Kelleya i jego żony, Carolyn. Gdy oboje chorowali - De na raka, który ostatecznie stał się przyczyną jego śmierci, a Carolyn leczyła skomplikowane złamanie nogi - Kristine stała się dla nich prawdziwym wsparciem i opiekunką.. Później autorka napisała wspomnienia o aktorze i jego walce z ciężką chorobą. Wkrótce ukaże się jej rozszerzona wersja.W 14. rocznicę śmierci Kelleya pani Smith opowiada o tym, jakim był człowiekiem, a my prezentujemy fragmenty wywiadu.


Kiedy po raz pierwszy spotkałaś Kelleyów?
SMITH: Czwartego maja 1968. Słyszałem, że De miał być na festiwalu w Wenatchee Waszyngton i pojechałam tam z koleżanką.. Szczęście (los, Bóg) chciało, że zaparkowaliśmy pod hotelem, w którym oni wynajmowali pokój. Zauważyliśmy biały wóz z nazwiskiej i logo Star Trek i pomyślałam, że poczekamy przy nim. Więc zrobiliśmy to. Byłam pewna, że będzie raczej niechętny takiemu napastowaniu przez fanów, ale on tylko cofnął się o krok i czekał. Podeszliśmy więc bliżej.
To było niesamowite doświadczenie. De okazał się człowiekiem tak ciepłym, przyjaznym, i szczerym, że wróciwszy do domu napisałam esej dla mojej klasy pod tytułem The Real McCoy'. Mój nauczyciel angielskiego przeczytał go i powiedeział, że trzeba go wysłać do pana Kelleya. De i Carolyn pokazali go Teresie Victor oraz Leonardowi Nimoyowi, a potem przesłali do TV STAR PARADE , gdziem opublikowano go w numerze specjalnym. De napisał mi o tym. Mówię ci, moi rodzice musieli przez tydzień odklejać mnie mnie od sufitu! ! Nie wiedziałem, że to dopiero początek naszej przyjaźni.


Jak to się stało, że zostałaś opiekunką njego domu?
SMITH: To było w marcu 1999 roku, gdy De był w szpitalu, w bardzo ciężkim stanie. AC Lyles z Paramount / Viacom (wieloletni przyjaciel Keleyów) zadzwonił do mnie z pytaniem, czy mogę przyjechać do szpitala, wziąć klucze i dbać o domu, samochód i śpiącego zimowym snem żółwia. (Carolyn była w innym szpitalu ze złamaną nogą, a nie w domu),


Co to oznaczało dla Ciebie, dla niego, dla Carolyn?
SMITH: De i Carolyn czuli ulgę, że mają kogoś do pomocy gdy oboje chorowali. Dla mnie była to szansa, aby podziękować im w namacalny sposób za to, kim byl;i dla mnie jako pisarza i człowieka.

Czego nauczyłaś się o nim w jego ostatnich dniach?
SMITH: Zawsze był taki sam, nawet w najgorszej sytuacji. Nie udawał luzu,. on po prostu taki był. Był prawdziwym dżentelmenem z natury, to było w jego DNA! Pozostał do końca miły, łagodny i dobry. A ja mogłam wreszcie przekonać się, jak naprawdę oboje mi ufają

C.D.N.

Źródło: StarTrek.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz