poniedziałek, 17 czerwca 2013

Ostatnie dni De - wspomnienie od "prawdziwym McCoy"

Mówi Kristine M. Smith: De nie był po prostu miły dla fanów, oni go naprawdę obchodzili i byli dla niego ważni. (...)
Terry Rioux napisała w swojej biografii, że jestem dla Kelleyów jak córka, której oni nigdy nie mieli. Kiedy powiedziała mi o tym,zaczęłam płakać.



Czy miłość fanów była z De do końca?

SMITH: Dla wielu fanów jego choroba była tajemnicą. Byli zaskoczeni nagłym załamaniem jego zdrowia. Większość wiedziała, ze dzieje sie coś niezbyt dobrego, ale nie znali szczegółów., Pod sam koniec byli przy nim ci, którzy byli dla niego najbliżsi : Teresa Wiktor, Nichelle Nichols, Bill Shatner i kilku innych. Leonard Nimoy przebywał wtedy w Europie gdzieś, więc De zabronił informowania go, by się nei denerwował. W ogóle wolał, zeby wiedziało o jego stanie jak najmniej osób, gdyż gdyby wiadomość sie rozeszła, zalanoby go kwiatami i pocztą, a on nie miał dość energioi by odpowiedzieć na każdy list.(Zawsze odpowiadał na listy fanów i prośby o autgrafy i robił to, póki starczyło mu sił.)


Na krótko przed śmiercią De otrzymał prestiżową nagrodę Golden Boot. Co na dla niego oznaczała?
SMITH: Nie mógł już być na ceremonii przyznania nagrody: Bill Campbell przeniósł mu ją. De powiedział, że śnił o tej statuetce od lat. AC Lyles odebrał nagrodę za niego, a potem dał mi ją, żebym pokazała Carolyn. Później De otrzymał też pośmiertnie nagrodę Gene'a Roddenberryego, którą w jego imieniu odebrał Walter Koenig i dał mnie, żebym przekazała ją Carolyn. Nichelle Nichols zaśpiewała dla mnie "I nie wiem, jak cię kochać" w podzięce za opiekę nad De. Pamięć o tym jest dla mnei bardzo cenna, choć wtedy byłam gotowa ją zabić!

Co się stało z domem Kelleyów?
SMITH: Ich nieruchomości zostały sprzedane. Dom zrównano z ziemią, a na tym miejscu postawiono rezydencję. Jego wyzerunek został tylko w przestrzeni wirtualnej. Jeśli chodzi o resztę majątku, przypuszczam, większość z nich pochłonęły koszty siedmiu lat hospitalizacji Carolyn. Jej noga nigdy nie doszła do zdrowia; żyła resztę swojego życia jako pacjenta w szpitalu, smutne. Jeśli coś z jej pieniędzy zostało, to myślę, że zostawiła je w prezencie szpitalowi. Rzeczy osobiste są u ich długoletnich przyjaciół, jak sądzę.


Co sądzisz o jego dziedzictwie - jako aktora, jako osoby, jako postaci w swoim życiu, jako miłośnika zwierząt?
SMITH: Ludzie którzy go w życiu spotkali, czy jako aktora, współpracownika, lub działacza na rzecz praw zwierząt, nigdy nie zapomną jego dobroci. Był skromny, delikatny, oryginalny, zabawny, bezczelnie przyjacielski i absolutnie wspaniały. Kochał wszystkich, w tym zwierzęta domowe i dzikie. Jego życzliwość dla otoczenia była równie dobrze znana jak jego krótkie rękawy. Miałam afrykańskiego kota, serwala, który nie przepadał za obcymi, ale od razu polubił De i Carolyn. Może zrozumiał,że oni byli dla mnie jak drudzy rodzice?

De miał też żółwia pustynnego, Myrtle. Skąd on się wziął?
SMITH: On i Leonard Nimoy dostali żółwie w tym samym czasie, z tego co słyszałam, jeszcze w latach 60-tych. Nie mam pojęcia skąd je wzięli, ale ten Leonarda już nie żyje, z tego co słyszałam.

Co się stało z Myrtle po śmierci De?
SMITH: Myrtle mieszka teraz u sąsiada Kelleów, bardzo z nimi w swoim czasie zaprzyjaźnionego.

Źródło: StarTrek.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz