środa, 19 lutego 2014

Q dyslektyk

W szkole John de Lancie czuł sie gorszy niż inni, a to za sprawą dysleksji. W tamtych czasaach nie wiedziano nic o tej chorobie i nie umiano jej zdiabnozować. Aktorstwo stało się dla niego czymś w rodzaju zbawienia.

- Nie byłem dobrym uczniem, gdyż nie umiałem nauczyć się czytać - powiedział de Lancie. - Byłem dyslektykiem, ale w tym czasie twierdzono, że jestem po prostu "lekko opóźniony" lub "spowolniały". Usunieto mnie przez to z kilku szkół. W końcu trafiłem do szkoły, gdzie powiedziano: "O, nie, nie, uważamy, że jest dyslektykiem", ale nikt tak naprawdę nie wiedział, co z tym zrobić. Miałem wtedy jakieś czternaście lat.


Jeden z nauczycieli odkrył wreszcie metodę działania, która poskutkowała na chłopca.
- Mój nauczyciel, który był naprawdę bardzo wspaniałym człowiekiem, odkrył wreszcie do czego mam talent. I to mnie uratowało.

Źródło: TrekToday

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz