- Jeśli chodzi o Capricę, to muszę powiedzieć, że jest to jeden z najbardziej ekscytujących seriali, jaki kiedykolwiek zrobiłam - powiedziała Dawson dziennikarzowi Steve'owi Eramo - Jest tak prawdopodobnie dlatego, że ten serial trafił w sedno. Cały czas używano trzech kamer, było dużo improwizacji, a aktorzy byli świetni i bardzo otwarci. To serial pełen adrenaliny i wyzwań w każdym tego słowa znaczeniu. Musieliśmy wiele zrobić w bardzo krótkim czasie , ale to było niezwykle twórcze i każdy był nastawiony, y wykonać jak najlepszą pracę. To było naprawdę radosne doświadczenie.
Dawson cieszył również powrót do jej trekowych korzeni, gdy reżyserowała kilka odcinków Star Trek: Enterprise.
- Mój ulubiony odcinek to chyba pierwszy, który zrobiłam [The Incident Andorian], ponieważ był początkiem mojej przygody z tym serialem. Dzięki temu nadal byłam w kręgu świata, który znałam już od 30 lat. Jednakże był to swego rodzaju prequel, to była kwestia powrotu do korzeni i pytań :"Kiedy to odkryto? Jak posiedli tę wiedzę?" No i zaczęliśmy wątek andoriański.
Tworzenie czegoś, co już zostało ustalone, było bardzo zabawne, zwłaszcza, gdy przyszło do pracy z aktorami. Traktowali mnie z dużym szacunkiem, ponieważ wiedzieli, że pracowałam przy tym przez siedem lat, i wiem, co robię. To była naprawdę wspaniała grupa aktorów, ale wszyscy musieli znaleźć swój własny sposób na grę, tak jak ja podczas realizacji Voyagera.To było miłe patrzeć na nich i wiedzieć, co myślą i co przeżywają. To pomogło mi porozumieć się z nimi. Zresztą byli to świetni aktorzy i wspaniali ludzie, i dobrze mi się z nimi pracowało.
Źródło: TrekWeb
